Dla fana realistycznych symulatorów pola walki - rozczarowanie. Zapowiadało się nieźle: duży
obszar działań, realistyczny tor lotu pocisków (spróbujcie trafić cel pierwszym strzałem z 300
metrów...), złożony system wydawania rozkazów, działania większych grup itd.
Co z tego, gdy wszystko ostatecznie nie trzyma się kupy. Po kolei.
Duży obszar działań zaczyna przeszkadzać, biorąc pod uwagę, że nie mamy save'ów a
checkpointy. Giniesz - biegnij znowu kilkaset metrów.
W większości wypadków przeciwnicy wymagają wielokrotnego trafienia. Bywa, że i 5-krotnego.
Nie, nie mówię o strzałach z pistoletów. Aha, maszerowanie nie wpływa w ogóle na celowanie. Czyli idziesz, mierzysz z lunety do przeciwnika 200 m od ciebie i trafiasz bez większych trudności.
System wydawania rozkazów jest tak niewygodny, że nawet nie próbowałem ich wydawać, gdy
robiło się gorąco. Poza tym, na normalnym stopniu trudności przeszedłem grę z łatwością w
ogóle nie stosując manewrów taktycznych, ognia przygniatającego, flankowania itd. Ot, szedłem i
strzelałem. Jak w Call of Duty. Poza tym członkowie oddziału zachowują się często jak kretyni -
gość z wyrzutnią ppanc zasuwa z nią w trakcie wymiany ognia z piechotą, stojąc obok zasłon nie
korzystają z nich itd.
Co do większych grup. W większości przypadków ogranicza się to do tego, że twój oddział musi
gdzieś dobiec i zlikwidować przeciwników zanim przeciwnicy zniszczą twoje czołgi. To tyle w
temacie współpracy.
Największe trudności w tej grze sprawiała mi walka z samą grą: z głupimi limitami czasowymi na
wykonanie zadań; tym, że nie mogłem zmienić amunicji na ppanc w wyrzutni i musiałem
wystrzelić 2 pociski odłamkowe, aby w końcu móc zniszczyć czołg tym trzecim, ppanc itd.
Ta gra jest świetnym przykładem tego, co ze znanymi seriami robi dostosowywanie do "rynku
konsol" :(
ech kiepskie strzelanie, towarzysze idioci(jak nie powiesz follow me to stoją w miejscu kiedy ja ginę, jak nie każesz ładować się do helikoptera to nie wejdą) i totalny brak samouczka - pierwszy raz odpalam grę i co? nic masz broń zasuwaj(brak spolszczenia nie poprawia sytuacji) podpowiedzi coś tam podpowiadają ale tyle tekstu nie chce mi sie czytać bo i tak niewiele rozumiem, mapa niezwykle niepraktyczna(lepsza byłaby minimapa) i system komend do niczego.
Osobiście nie polecam pierwsza misja skutecznie mnie odstraszyła. Spodziewałem się czegoś na miarę crysisa a dostałem nudną symulację na poziomie Specnaz
Bo to bardziej symulator niż gra, więc mapa musi być otwierana. Myłsisz że żołnierz na polu walki ma interaktywna minimape?
gra to gra nie żaden symulator. symulator to może być ASG a nie gra - jak ma być super realistyczny to czemu kompani to debile i nie wspomagają dowódcy bez wyraźnego rozkazu? poza tym realizm gry nie oznacza braku samouczka
"mapa niezwykle niepraktyczna(lepsza byłaby minimapa)" fajny zarzut wobec gry która prawie w ogóle nie ma HUD-a(a na najwyższym poziomie w ogóle nie ma) xD
Wiem,że odpowiadam po 3 latach,ale zajebista gra jest to powiadam.Nie sama podstawka ale mody tworzone przez graczy.Zajebista.