Jest kilka koncepcji, zwłaszcza na gry z otwartym światem, których z jakiegoś powodu jeszcze nikt nie wykorzystał we współczesnych produkcjach. Zawsze mnie to zastanawia dlaczego producenci wolą ciągnąć stare serie albo robić remake za remakiem zamiast stworzyć coś naprawdę oryginalnego. Jednym z takich pomysłów na grę, która porządnie zrobiona na pewno doskonale by się przyjęła był sandbox/RPG w świecie Harry'ego Pottera. Zwłaszcza, że gry oparte na filmach z tej serii były bardzo średnie, a niektóre wręcz słabe. W końcu doczekaliśmy się takiej produkcji. Ale czy spełniła oczekiwania? Moim zdaniem jak najbardziej, chociaż ma pewne istotne wady. Oto najważniejsze plusy Hogwarts Legacy:
+ możliwość stworzenia własnej postaci
+ dosyć ciekawa fabuła, zwłaszcza wątek Sebastiana
+ jest prawie wszystko co powinna mieć gra z tego uniwersum, może poza Quidditchem, do tego jest to fajnie przełożone na standardowe mechaniki gier RPG
+ zaklęć jest naprawdę dużo i działają tak jak powinny a nie tylko zadają obrażenia i mają różne kolory (Avada zabija nawet mini bossów, Expelliarmus wytrąca przeciwnikowi broń co sprawia, że musi ją podnieść, Arresto Momentum na chwilę spowalnia cel itd. - no może jedynie Diffindo niczego nie tnie)
+ walki są bardzo przyjemne (zwłaszcza te z wrogimi czarodziejami) i wcale się nie nudzą - trzeba rzucać co chwilę inne zaklęcie ze wzgl. na cooldowny i różne typy tarcz przeciwników, są rzuty i ataki starożytnej magii, można używać Depulso do zrzucania wrogów z przepaści (choć możliwość użycia na nich Wingardium Leviosa by to znacznie ułatwiła), zamieniać wrogów w beczki (szkoda, że tylko w to) a do tego dochodzą sztuczki wykorzystujące działanie określonych zaklęć na wrogów w danym stanie (np. zaklęcie transformacji użyte na animagu zamienionym w wilka zmienia go z powrotem w człowieka a Flipendo może wyciągnąć zakopujące się pająki)
+ są 3 zaklęcia niewybaczalne
+ skradanie jest całkiem nieźle zrobione mimo braku peleryny-niewidki, którą zastępuje zaklęcie kameleona
+ zaklęcia podstawowe naturalnie pełnią rolę standardowych opcji z innych gier - Petrificus Totalus robi za atak z ukrycia, Revelio to "zmysł detektywa", Alohomora jest rzucana przed minigierką z otwieraniem zamków, Protego to blok a Drętwota to kontratak
+ można swobodnie latać na miotle i na wierzchowcach (poza zamkniętymi obszarami typu wnętrze Hogwartu) - to jest praktycznie niespotykane w innych grach, więc ogromny plus dla Hogwarts Legacy
+ przyjemnie łapie się magiczne zwierzaki, chociaż dziwne jest to, że wszystkie sprzedaje się za taką samą kwotę
+ świat do zwiedzania jest naprawdę duży
+ nie brakuje dosyć rozbudowanych questów pobocznych
+ można sobie urządzić Pokój Życzeń i zrobić z niego swoją bazę

To teraz trochę minusów:
- dialogi to lekka drętwota ;-)
- fabuła nie przewiduje złej ścieżki i możliwości przejścia na ciemną stronę mocy, można być tylko chamskim w dialogach i tyle
- chyba największy minus dla mnie - niewielka interakcja zaklęć z otoczeniem - to już w takim Zakonie Feniksa można było niszczyć zbroje w Hogwarcie i zaraz naprawiać je Reparo, tu Reparo jest kompletnie bezużyteczne poza określonymi zagadkami a pozostałe zaklęcia też nie pozwalają specjalnie zaszaleć inaczej niż niszcząc beczki i inne obiekty tego typu, jest też niewiele obiektów interaktywnych np. do przenoszenia przy pomocy Wingardium Leviosa
- zaklęć jest dużo, ale niektórych brakuje - szkoda, że nie ma np. Reducto i Expulso (zwłaszcza, że przeciwnicy ich używają), ale też Aguamenti, Herbivicus, Confundus czy Expecto Patronum (pozostaje liczyć na to, że jakieś jeszcze zaklęcia pojawią się w DLC)
- zwierząt innych niż wrogie pająki i wilki nie można tknąć
- te wszystkie jaskinie robią się mocno powtarzalne
- optymalizacja na PC jest słaba a ekrany ładowania długie, grafika też nie powala
- przydałoby się trochę więcej eliksirów i rośliny do wykorzystywania w walce
- szkoda, że lekcje nie mają postaci bardziej rozbudowanych minigierek, które można by rozgrywać wielokrotnie (np. warzenie eliksirów)
- trochę za szybko uczymy się wszystkich zaklęć
- nie jest to jednak do końca "symulator ucznia Hogwartu", bo przechodzimy tylko 1 rok i to bez naprawdę rozbudowanych zajęć
- gra mogłaby być mniej ugrzeczniona
- system rozwoju postaci jest raczej nędzny a talenty związane z zaklęciami są bardzo słabe - praktycznie wszystkie dodają tylko efekty obszarowe albo stan klątwy u przeciwników - przydałoby się jakieś ulepszanie indywidualnych zaklęć poprzez ich regularne używanie, co potęgowałoby ich efekty (np. dłuższe spowolnienie pod wpływem Arresto Momentum, większe odrzucenie od Depulso, większe obrażenia zaklęcia podstawowego i innych czarów itd.)
- z tym kiepskim systemem ulepszeń wiąże się też to, że walki z większymi stworami typu trolle czy pająki ciągną się niemiłosiernie o ile nie wspomożemy się Avadą (oczywiście ma ona długi cooldown)

Podsumowując, jest to zdecydowanie najlepsza gra z uniwersum HP i pewnie nieprędko, jeśli w ogóle kiedykolwiek, będzie miała konkurencję. Właśnie takiej produkcji od lat brakowało i cieszę się, że ktoś w końcu postanowił ją stworzyć. Może sukces Hogwarts Legacy przekona inne firmy z branży, że czasem warto odejść od bezpiecznych tasiemcowych albo "klonowanych" produkcji i zrobić coś unikalnego.