Na początku ok ale im bliżej końca tym więcej chaosu i pustego patosu w kwestiach.
W ostatnim odcinku Integra leci śmigłowcem a jej kolega poświęca życie żeby chorą spuścić na ziemię. Tylko ona tam leci bezbronna nie wiadomo po co a w następnej scenie jest juz przydybana. Sytuacje od czapy są uzasadniane jakimś bełkotem o honorze.
Tak samo ten wątek o wrobieniu żołnierzy hellsing.. a za kilka sekund w drzwiach dwóch typów, że królowa zawsze jest po ich stronie.
W mało zrozumiały sposób to jest dla mnie pokazane.
Jeszcze policjantka; dwa razy spotyka głównego antagoniste, spaceruje obok wrogich żołnierzy którzy zabili jej dowódce ale wszyscy mają ją gdzieś i może sobie chodzić gdzie chce. Bo tak.
Postać głownego przeciwnika alucarda pojawia sie z dupy nie wiadomo o co chodzi, jakaś lodowa wyspa? Egipski bóg y?
A tak w ogóle główny wątek chipów - nic nie rozwiązane (ale układ scalony ma kształt swastyki co widac od poczatku to sie domyslam).
Ba