Pierwsze recenzję są o dziwno bardzo pochlebne ale jak będzie naprawdę okaże się dopiero w święto duchów. Osobiście widziałem tylko trzy jego filmy. Dwa z nich to głupkowate komedie, a trzeci to wyciskacz łez, więc ja jestem sceptycznie nastawiony. Otuchy dodaje mi natomiast obecność Johna Carpentera na planie i zwiastuny, które prezentują się godnie.