Ostatnie 15 minut filmu najlepsze i rekompensuje odrobinę nudy, która wkrada się mniej więcej w połowie. Dla mnie puenta jest bardzo mocna: miłość to nie chłodna kalkulacja, to nie zbiór czegoś co nam się podoba lub nie. Bo kochamy mimo czegoś, a nie za coś. A to co czasami mówimy lub myślimy w gniewie, w rozdrażnieniu, lub chwilowym zniechęceniu, to nie jest to co naprawdę czujemy. Bo uczucia są piękniejsze niż myśli.
Ważny to film, moim zdaniem.
Dziwny to film..sposob realizacji mnie zakrecil..wytrwalam do konca, bo mial obiecujace opinie..niby wszystko ok..aktorzy fajni ale nudno bylo..chociaz oczywiscie jest o czyms waznym
Ładne słowa, ale moim zdaniem nie pasują do tego filmu. Końcówkę odebrałem inaczej. Na podstawie tych dwóch historii o wykasowanym związku i romansie, nasuwa mi się pointa taka, że jeśli wykasujemy z naszego życia, pamięci złe doświadczenia i błędy, to znowu je popełnimy, bo nie będziemy o nich pamiętali.