Celowo użyłem określenia "fani thrillera", gdyż lubiący ten gatunek szczególnie, doskonale
wiedzą o którym dziele napisałem. "Psychoza" Alfreda Hitchcocka to mój ulubiony film. Być
może dlatego "W przebraniu mordercy" jako istna kalka arcydzieła Hitchcocka zrobił na mnie
zupełnie dobre wrażenie. Film wybitnie czerpiący garściami z produkcji "Psychozy",
głównego bohatera Normana Batesa i jego przypadku, niemniej skoro film z Normanem
Batesem mógł się podobać i zostać uznanym za arcydzieło, to czyż dobrego może być za
wiele? Myślę, że im będzie więcej produkcji czerpiących wzory z dzieł najwybitniejszych, tym
lepiej. Polecam. Kłaniam się i zachęcam do obejrzenia tego filmu.