Jak na mój gust, cały film posypał się wtedy, gdy na ekranie pojawiła się Marie (Franka Potente). Do 20 minuty filmu akcja jest bardzo porywająca, a cała intryga wciągająca; do czasu gdy Jason prosi Marie o podwiezienie do Paryża. Modliłem się, aby na tym skończyła się ich znajomość, no ale oczywiście - w każdym filmie na ekranie musi być jakaś baba, żeby żeńska część widowni odnalazła sens w filmie akcji i miała komu kibicować ( nieubłagany romans Jasona i Marie). Marie cały czas jęczy, plącze się Bourne'owi pod nogami i tak do końca.
Film jest niezły - 6/10
problem polega na tym, że na ekranie baba nie pojawiła się dlatego, żeby żeńska część widowni odnalazła sens w filmie akcji i miała komu kibicować, tylko dlatego że film jest ekranizacją książki, w której owa 'baba' występuje, więc jej obecność w filmie była koniecznością
Spoko. Książki nie czytałem, ale z tego, co piszą, to i tak jest to kiepska adaptacja, więc nie obraziłbym się gdyby na dokładkę zrezygnowali z Marie; wtedy dałbym mu ocenę wyżej.
"Książki nie czytałem, ale z tego, co piszą, to i tak jest to kiepska adaptacja".
Piszą że kiepska bo do niektórych nie dociera że TB 2002 nie jest wiernym przeniesieniem na ekran fabuły książek Ludluma.
Wierną adaptacją jest starsza wersja z 1988...
Ale można to powtarzać do upadłego;)
Hej, w sumie to dziękuję za info, bo do tej pory nie zauważyłem, że powstała wcześniejsza wersja :) Z pewnością obejrzę i przekonam się jak tam wypadła Marie :)
4 strony forum musiałem przetrzepać, żeby znaleźć podobną opinie do mojej. Na początku film mnie zaciekawił, potem pojawiła się nudna aktorka dzięki której prawie każda scena, aż do końca nie wnosiła prawie nic do filmu. Miałem tak obojętny stosunek do bohaterów, że mogliby zginąć, nie zginąć, whatever... Nie widzę ani jednego powodu dla którego ten film miałby być ciekawy. Przecież tu nie ma prawie w ogóle fabuły, a te strzępki, które dostałem można by zmieścić w 30 minutach. Byłem miło zaskoczony muzyką... i to wszystko chyba. Nie wiem dlaczego ludziom się tak bardzo ten film podoba ;/ I gdzie te świetne sceny walk/akcji? Chaos na ekranie. Jedynie pościg był w miarę. Chciałem lubić, spróbowałem, ale nie. Nuda.
Zgadzam się całkowicie, też musiałem poprzeglądać forum by odkryć na czym polega fenomen tego filmu..
Na początku wszystkie karty odkryte, wiadomo kto kogo chce zabić i dlaczego.. Jedyne czego się dowiadujemy to dlaczego nie zabił, ale podczas oglądania nie szczególnie mnie to ciekawiło.. Liczyłem na jakieś zwroty akcji ;)
Po prostu fatalnie dobrana aktorka ! Scena gdy w domu w Paryżu zawodowy zabójca próbuje zabić głównego bohatera jej reakcja : "dlaczego on wyskoczył oknem" to koszmar i wykazanie się totalnym brakiem talentu !
Moim zdaniem to była reakcja przeciętnego człowieka który jest w szoku po tym co zobaczył. Człowiek wybiera śmierć zamiast wyjawienia prawdy.
Jestem żeńska częścią widowni i również nie podoba mi się pojawienie się tej kobiety. Od romansów mam komedie romantyczne, filmy akcji ze wstawkami romantycznymi są nudne.
A ta Marie jest wyjątkowo irytujaca. Marzyłam, żeby w końcu się pożegnali i każde poszło w swoją stronę
A jak dla mnie była ona dobrym urozmaiceniem. Film tego typu oparty tylko i wyłącznie na akcji mógł stracić na wartość. Tutaj wypadło to całkiem nieźle.
http://maritrafilms.blogspot.com/2016/05/tozsamosc-bournea-2002.html
Oj, czemu tak szowinistycznie? A może baba w filmie akcji pojawia się po to, żeby męski mężczyzna mógł mieć swoją księżniczkę do ratowania? Mniejsza o takie gówniane wnioski – Marie była po prostu kiepską postacią, która nie miała w tym filmie żadnego, ale to żadnego celu. W związku z tym plątała się po ekranie, ciągle pytając, kto go goni, dlaczego go goni i panikując z wdziękiem młodej heroiny.
dosłownie! tak samo to odebrałam, dopóki kobieta nie pojawiła się na ekranie akcja był wciągająca, potem to już tylko pościg może..
Jak dla mnie kobieta jak kobieta ale prawdziwa fantazja zaczęła się jak chodził po tych szparach po elewacji budynku. Poza tym cały oddział z giwerami za nim gania a ten ucieka bez żadnego szwanku.
W książce też niestety jest, ale jako zupełnie inna postać, ale również irytująca. Jestem kobietą i lubię filmy sensacyjne, gdzie nie ma kobiet tylko sami faceci. Jest wtedy na co popatrzeć. :D