Zawiodłem się, jest to pierwszy dokument sportowy na którym miałem ochotę przewijać, mniej więcej w połowie sobie zdałem sprawę w którym kierunku to zmierza i jestem mega zawiedziony. Ton dokumenty wgl nie pasuje do tego jak Steph jest postrzegany przez kibiców. Zresztą gość ma wszystko, piękną żonę, mądre dzieci i kochających rodziców a film wpędza wręcz widza w depresyjne klimaty no bo Curry był niski i miał ciężej niż inni to trzeba smutną muzyczkę co chwilę dawać... Masakra.