Film bardzo mi się podobał. Jak zwykle z tą ekipą. Co zrobić, że teksty w stylu "bóg stworzył niebo i ziemię w 6 dni"
brzmią tak śmiesznie?
Może i brzmią. Ale ja najbardziej się śmieje, gdy ateiści mówią o swoim oświeceniu. A wiesz dlaczego?
Bo jeszcze nigdy nie udało mi się porozmawiać z ateista inteligentnie. Im się tylko wydaje, że są bardziej rozumni od religijnych. A najczęściej za ich ateizmem stoi nie umiłowanie nauki, nie świadomość i wiedza, ale zwykła niechęć do religii, bo w dzieciństwie i młodości babcia ich zmuszała do "chodzenia do kościółka". To często banda tumanów, którzy nawet nie potrafią wymienić wszystkich planet naszego układu słonecznego, nie mówiąc już o podstawach znajomości fizyki. A o teorii Darwina potrafią powiedzieć tylko tyle, że jest, ale już nie "pamiętają" jakiej był narodowości. Ty też tego nie pamiętasz i za chwilę sprawdzisz to w wikipedii. Nie mówiąc już o tym, ze pewnie nie przeczytałaś ani jednego zdania choćby tylko ze streszczenia pracy Darwina.
Tak to w rzeczywistości niestety wygląda. Ludzie fanatycznie religijni mają wady, ale ateiści, którzy nimi pogardzają to tylko banda nieuków, udających, że są "bardziej rozumni".