nie jest to może najlepszy film z Nicolasem, ale na wolny wieczór w sam raz
Dlaczego "najgorsze", skoro warto myśleć pozytywnie
(nie ulegając tak rozpowszechnionemu w Polsce narzekaniu na wszystko;)
Bohater odznaczający się sprytem i szczęściem na końcu powiedział szczerze, że to nie on jest winien, a potrzeby klientów.
Patrząc na temat pozytywnie, jeśli ludzie postanowili się zabijać, to gdy dostarczy się im narzędzi dobrej jakości będzie to proces szybki i humanitarny (tak jak zarzynanie zwierząt). Można robić to siejąc popłoch.. ścigać ofiarę fundując traumę jej i sobie, a można korzystać z dobrodziejstw nowoczesnej techniki (czyli z upraszczających relatywizacje celu narzędzi).
Dla "zawodowych morderców" (z którymi miał odczynienia dostawca) brak odpowiednich środków nie robi przeszkody w realizacji celu (istnieją setki sposobów na eliminacje przeciwnika, gdy rozwiała się technologia, wyparła ona sztuki walki, które mają takie chwyty, że uśmierca się niemal dotykiem, mocnym uciskiem danego punktu).
Moim skromnym zdaniem winna jest religia, która promuje przemoc wbrew pozorom. Istnieje ona u jej podstaw filozoficznych (z ideą zła na czele i koniecznością walki, czyli antagonizowania i niszczenia wroga).
Zresztą wzrosła na przemocy (podobno najwięcej ofiar pochłonęły wojny religijne, a palenie na stosach żywcem, łamanie kołem były niegdyś powszechnymi praktykami kościoła).
Dal mnie najlepsze było pozytywne zakończenie ..
Dlatego ten film jest jednym z mych ulubionych (mimo, że nie dodany do listy darzony wielkim sentymentem).
[uwaga SPOILER]
Ten zwrot akcji, gdzie całe starania bohaterskiego, niezłomnego agenta.. spełzły na niczym
(kiedy już był pełen dumy, zadowolony i jeszcze poddał tę gazetę z artykułem "dystrybutor śmierci"
to dopiero się zdziwił, że jego ofiara [główny bohater] siedzi sobie ZADOWOLONY jak nic.
W odpowiedzi na pytanie o powód jego spokoju -agent usłyszał, że sytuacja odwróci się zaraz..
i tak się stało. To była dla mnie najlepsza, genialna scena. Aż dziw bierze, że to na faktach.
Cóż jak się mówi -"Samo życie pisze najlepsze scenariusze".
Co do tego mam pewne wątpliwości... A może by tak zorganizować międzynarodowe zawody z rozbierania samolotu/samochodu/itp. na czas. Niewątpliwie Polska zajęłaby pierwsze miejsce w kategorii rozbierania torów kolejowych.
A wiesz, o tym nie pomyślałam, ale jakbym miała obstawiać, to też bym postawiła na naszych "Heńków i Zdziśków":)
zazwyczaj film jest na wolny wieczór, no chyba że oglądasz filmy przy odkurzaniu, gotowaniu, zakupach itp..
Mi się najbardziej podobała scena jak typ strzelał z kałacha a Nicolas Cage ( Yuri Orlov ) nie słyszał huku wystrzału tylko dźwięk kasy fiskalnej :P