Perfekcyjna wydmuszka. Wizualnie piękny. Treść: żadna. Przedłużony kosmiczny teledysk ze świetną muzyką. Tandetny i makabryczny flirt reżysera z własnym ego. p.s. aktorskie brawa jedynie dla Jeny Malone.
Film o pięknych modelkach bez osobowości i wnętrza wizualnie piękny i bez treści? Przypadek? :)
Podzielam te odczucia, aczkolwiek jestem bardziej surowy w ocenie.
Natomiast znaleźć inteligentną i miłą dziewczynę wśród modelek, aktorek czy piosenkarek jest równie ciężko, jak szukać gości z tytułem naukowym wśród bokserów, kulturystów czy zawodników MMA.
Niby się da, ale nie jest łatwo . . .
Nie zgodze się. Trzeba mieć poukładanie w głowie żeby uprawiać zawód aktora. Jeśli chodzi o charakter to też nie rozumiem z jakiej racji tak mocno generalizujesz. To, że piękna dziewczyna z talentem do śpiewania nie chce iść w tango z przeciętnym januszem nie oznacza, że jest niemiła :)
" Trzeba mieć poukładanie w głowie żeby uprawiać zawód aktora. "
Taaa, jasne! Podam tylko dwa przykłady na zadanie kłamu tej tezie:
(dwa wielkie nazwiska z różnych epok i różnych płci)
1. Tom Cruise
2. Marylin Monroe
Dziękuję, do widzenia.
P.S.
Co do reszty, to nawet bym się zgodził - faktycznie mocno generalizuję, ale jak wiadomo zawsze są wyjątki od reguły. Nawet w fizyce.
Patrząc na filmografie Toma Cruise'a wątpie aby był osobą mało inteligentną na jaką go kreujesz. Nie wyjaśniłeś dlaczego uważasz tych aktorów za debili, jedynie mnie pożegnałeś :( Mogę się domyśleć, że chodzi o scjentologie u Toma, dlatego też już go skazałeś na niskie IQ :)
Oczywiście nie twierdze, że wszyscy aktorzy są geniuszami, ale określanie ich osobami mało inteligentnymi czy niemiłymi jest dla mnie niezrozumiałe. Aczkolwiek nie mam zamiaru Ciebie przekonywać, myśl sobie jak chcesz :)
Pozdr.
Wiesz co?
Patrzę i widzę, że się nie dogadamy, choćbym nie wiem jak tłumaczył.
Co do Toma, to owszem aktor świetny, ale z tą przypisywaną mu przez Ciebie inteligencją, to już bardzo słabo. Sekta robi swoje, ale jakby odmawiał na klęczkach zdrowaśki, to też bym po nim pojechał.
Chodzi o całokształt, kim jest na co dzień, a tu jest kiepsko . . .
Oczywiście nie znam go osobiście, bo nie ma jak, a nawet jakby było, to raczej i tak bym nie chciał.
Wiem tyle, co wyczytałem z różnych źródeł, co o nim ludzie piszą (i pochlebcy i krytycy), przemieliłem w bańce, wyciągnąłem średnią i mam własne zdanie na jego temat.
Również pozdrawiam.
Ależ Ty mi doskonale wytłumaczyłeś.
1. Nie znasz ludzi osobiście
2. Czytasz plotki
3. Wyciągasz wnioski z plotek tak jakbyś znał osobe osobiście.
4. Generalizujesz całą branże
:) EOT
Skoro ustaliliśmy moje źródła informacji, to skoro tak zaciekle ich bronisz, to założyć można śmiało, że znasz osobiście wiele ludzi tzw. szoł biznesu!
No bo przecież nie opierałbyś się tak jak ja na plotkach i przekazach innych osób, co?
Bronie ich z dwóch powodów. Fach aktora wymaga do wykonywania trochę sprawnych komórek, szczególnie w przypadku aktorów z średniej-wyższej półki. Drugi powód to twój bełkot bez argumentów związany z ocenianiem osób domniemam po urodzie. Nie oceniam, lecz nie zarzucam głupoty tak jak Ty to robisz i nie musze czytać plotek, czy znać osobiście ludzi z show businessu, aby NIE OCENIAĆ INNYCH PO POZORACH CZY CO TAM SOBIE WYMYŚLASZ W GŁOWIE.
Kochajmy bliźnich, nie oceniajmy nikogo, nadstawiajmy drugi policzek, niech pierwszy rzuci kamień ten kto jest bez winy i inne z repertuaru bełkotu miłości i poprawności. A potem olaboga i ratunku, co się mi stało.
Wiesz co? Wracaj do swoich pięknych wydmuszek, do kolorków i wzorków, wspaniałego świata gdzie wszyscy są mądrzy i uczciwi, prawi i skromni. Musisz żyć sobie błogo w niezłym oderwaniu od rzeczywistości, skoro takie opowieści snujesz . . .
Jodie Foster - IQ 133, po Yale, znająca francuski i niemiecki - przygłup.
Dolph Lundgren - iq 160, studiował matematykę, chemię i fizykę na królewskim uniwerku w Sztokholmie, dostawał na amerykańskich uniwerkach za wyniki stypendia - przugłup.
James Woods - iq 180, jako dziecko studiował algebrę liniową na uniwersytecie - przygłup.
ZSGifMan - nadużywający kwantyfikatora ogólnego, fan wejścia smoka, mający problemy z logicznym myśleniem, co sprawnie wykazał small chat powyżej - geniusz.
Nie znam żadnego profesjonalnego aktora, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że jak to wśród ludzi różnych fachów niewymagających wyższego zaplecza intelektualnego, są tam i głupi, i mądrzy, a średnia wyszłaby pewnie podobna do średniej ślusarza. Może nieco wyżej, bo ambicja kojarzy mi się bardziej z kumatymi, ale pewnie nie wiele.
sorry, najpierw napisalem posta, a dopiero potem doczytałem cały temat. Gdybym zrobił odwrotnie, co powinienem był uczynić, nie popełniłbym błędu wikłania się w jałową dyskusję z tobą. Twoja niechęć do aktorów i modelek wynika z kompleksów, nie ma wątpliwości. Ot biedny polaczek, zarabiający poniżej średniej krajowej, bez wykształcenia (albo z gówno wartym papierkiem, o czym świadczą zarobki), znalazł sobie sposób na dowartościowanie się i z całym przekonaniem wierzy, że ludzie, którzy, w przeciwieństwie do niego coś osiągnęli, są głupi. A dlaczego są głupi? bo jedna reprezentantka tego zawodu, przed ponad połową wieku dawała dupy producentom, a drugi wierzy w jakieś pierdoły. Otóż, matole, ponad połowa świata, wiele wybitniejszych umysłów od ciebie (są takie!!!!!), wierzy w pierdoły - a czy to żyd na patyku, czy kosmiczne moce Hubbarda, to jeden pies. Pokrycie w naukowych dowodach oba te wymysły mają takie samo.
Zatem biedaku, zamiast wypisywać głupoty na forum dla gimbusów, oglądać ruszające się obrazki i onanizować się pod filmiki z korwinem na yt, weź się do roboty, to może kiedyś będzie cie stać na jedzenie w McDonalds co weekend. Może wtedy mniej będą piekły pieniądze innych.
"zwykły szary człowiek jestem - na nic niby nie brakuje, ale szału i rozpusty też nie ma! Nikt nie chodzi głodny ani obdarty, na wszystko niby jest pieniądz, ale też się nie przelewa i w głowach nie przewraca i na bzdury klasy wyższej i markowe ciuszki i zabawki kasy brak."
HAHA jeździsz nowym modelem bety, a nie stać cię na markowe ciuchy i zabawki dla swoich dzieci? seems legit. Chłopie, przyznałeś się w tym temacie, że jak byłeś gnojem. to bogacze wyśmiewali się z ciebie, bo nie było cie stać na jedzenie, a jak twoja stara szła w jednym bucie po ulicy i ktoś się jej zapytał, czy zgubiła jednego, to ta odpowiadała, że przeciwnie - znalazła. Polecam wizytę u psychologa - chociaż ci z NFZ nie są najwyższej jakości, a na dobrego cie pewnie nie stać - tam dowiesz się skąd biorą się twoje pokłady nienawiści do ludzi sukcesu i że to wszystko twoja frustracja, kompleksy i nieszczęśliwe dzieciństwo.
Ładnie się czepiasz słówek i w ogóle odważny jesteś przed klawiaturą, to wpisz teraz tutaj skąd jesteś i jak się nazywasz, to coś wymyślimy, żebyś mógł mi to spróbować powtórzyć w twarz!
może zamiast marnować czas na pierdoły poszedłbyś do roboty, bo w szkole twoje dzieci pewnie przeżywają podobne piekło do twojego i są wyśmiewane za chodzenie w ciuchach z pck. I później się dziwić, że rośnie kolejne pokolenie cebulaków nienawidzących wszystkich i wszystkiego.
to może odwróćmy role i sam podaj swoje dane i wtedy to ja wytłumaczę ci pięściami gdzie jest miejsce biedaka i umysłowego impotenta (sądząc po frustracji - nie tylko umysłowego).
haha zenon co za cebulackie imie. polej sobie taniej wodeczki, zenek, to moze troche zluzujesz majty
domyslam sie ze masz bebzun i wąsa jak kazdy zenek, ale daj zdjecie swojego buraczanego pyska zebym przypadkiem niewinnemu januszowi nie nakopal do dupy
Tak pozatym o Marilyn też różne plotki są. Jedni piszą, że była głupia bo dała się manipulować branży, drudzy piszą, że głupota to stereotyp, mit. TY sobie już wyrobiłeś na bazie tych plotek własną opinie... i całej branży! Pewnie blondynek również :)
Z blondynek, to się mogę habilitować, bo się z jedną wiele lat temu ożeniłem.
Jak nie wiesz o czym mowa, to uwierz na słowo: ciężki i grząski temat!
Tak: czytam plotki, tak: generalizuję, i tak: skręcasz w niebezpieczne lewo ;)
Obrońca wszystkiego co się rusza pod każdym pretekstem!
Niech zgadnę: kochasz zwierzęta, oczywiście nie jesz mięska i lubisz ciemne buzie przybyszów z daleka?
alez ty belkoczesz gosciu, zebys wiedzial jak kwasnieje mina po przeczytaniu twoich wynurzen. AzoriuSS pieknie cie wypunktowal a ty zamiast spuscic glowe brniesz dalej w te swoje cwiercmadre gadki jakbys glosnil prawde objawiona.
Wtrącę trzy grosze: Poukładane w głowie a inteligencja to dwie różne kwestie. Hitler był inteligentny.
daleko szukać nie trzeba - Rich Franklin, zawodnik MMA, niejednokrotnie dostawał title shoty w UFC, a jest nauczycielem akademickim ;)
Wiem, tak tylko pisałem.
Ja miałem z kolei na myśli np. Lundgrena, czy Duchovnego. Ten drugi, co prawda nie dostawał po łbie.
Albo takie Kliczki - obydwa ;)
Ano... ;-), dopisałem się do pierwszej Twojej kwestii, nie czytając całej dyskusji. Jedno mogę powiedzieć: do bokserów typu bracia Kliczko mam szacunek nie tylko ze względu na siłę w pięści, ale też za inteligencję, nie tylko na ringu. Czego nie da się powiedzieć o kibicach boksu zawodowego lub MMA. Znajoma dorabia sobie na kateringach przy okazji różnych imprez na Ergo Arenie, raz też trafiła na galę boksu zawodowego. Powiedziała że już nigdy więcej, bo takiej trzody jaka się tam działa nie można wytłumaczyć tylko emocjami sportowymi... Jeśli chodzi o porównanie modelek i aktoreczek z zawodnikami, to jest trochę chybione, bardziej by pasowało porównanie z klientami fitness klubów, gogusiami, lanserami, brandziarzami (cokolwiek to znaczy) i innymi piz..euszami... Podobne środowisko i sposób postępowania.
No to mamy podobne poglądy :-) W tej chwili stosunek do tych "trendy" mam obojętny, ale pamiętam czasy szkoły średniej, gdy ludzi skromniej ubranych i bez najnowszych ciuchowych hitów z Pewexu traktowano gorzej na co dzień i towarzysko, wykluczano z imprez klasowych, po prostu nie istnieli. Na pewno była to inna, mniejsza skala zjawiska w porównaniu z tym co widzę współcześnie, ale jednak...Widać że to się nie zmieni. Pozdrawiam.
Pamiętam dokładnie to samo, tylko u nas za komuny to większość ludzi to bidna była, a ci co piszesz trendy, to mieli bogatych rodziców gdzieś umocowanych lub prywaciarzy, ale ich była tylko garstka. Taka "śmietanka towarzyska", czy może nawet "elita" - co są nadziani, dobrze ubrani, mają motorower czy skuter, w domu kolorowy telewizor i może nawet VHS.
W szkole średniej też jakoś trafiłem do plebsu takiego jak ja i nie czułem się gorszy, czasami nawet nieskromnie lepszy, bo byli w klasie naprawdę ubodzy kolesie, ale starałem się nigdy nie dać im poczuć się gorzej. Pamiętając głównie jak ci z podstawówki się wywyższali i pokazywali jak to są lepsi od reszty, mając dzianych starych.
Teraz, to jak to stwierdził kiedyś mój szwagier, jesteśmy klasa średnia lub niższa średnia. Ja myślę o sobie, ze taki zwykły szary człowiek jestem - na nic niby nie brakuje, ale szału i rozpusty też nie ma! Nikt nie chodzi głodny ani obdarty, na wszystko niby jest pieniądz, ale też się nie przelewa i w głowach nie przewraca i na bzdury klasy wyższej i markowe ciuszki i zabawki kasy brak.
Taki "złoty środek" :)
Również pozdrawiam.
"Ogólnie, jak mawia mój brat, to panuje przyzwolenie, a nawet nacisk na to, by być dziwakiem i kimś tzw. oryginalnym, by wyróżniać się od właśnie szarej masy zwykłych ludzi"
z twoich wypowiedzi jasno wynika ze jestes skory do ekspresowego wyciagania niepochelbnych wnioskow na temat ludzi bazujac na ich wygladzie czy pogladach, jestem ciekaw jak ocenilbys kogos kto jest twoim mentalnym odbiciem?
Druga sprawa to chcialbym zrozumiec w czym ci przeszkadza to ze ktos jest inny od ciebie. Robi ci tym krzywde? czujesz sie w jego towarzystwie gorszy, mniej pewny? Zazdroscisz, gardzisz? Bo ma kolorowe ubrania, kocha zwierzeta, jest gejem albo arabem to znaczy ze powinien sie zamknac w szafie i nie wychodzic poki tacy ludzie jak ty nie zdechna? Czujesz sie od nich lepszy bo ich nienawidzisz z byle powodu? Moze uwazasz sie za madrzejszego bo twoj mozg beznamietnie chlonie propagande nienawisci a swoje male poglady opiera na tym co uslyszy w mediach czy od podobnych jak ty kolegow nie wyciagajac samodzielnych wnioskow? Odpowiedz prosze, jestes ciekawym przypadkiem. Oryginalnym wrecz ;)