tutaj właściwie nic się nie dzieje, ale to tylko pozory bowiem wszystko odbywa się między
wierszami. Film dla tych którzy cenią sobie kino które zwraca się do widza bardziej obrazem,
gestem, symbolem niż tylko słowem. Genialny od strony operatorskiej i realizatorskiej
(światłocień + mimika aktorów!). Atmosfera jest gęsta, wymowna i nieco surrealistyczna, a
całość depresyjna i niezbyt nastrajająca pozytywnie. Ogólnie to taki Bergman w wydaniu dla
wielbicieli trudnych i ciężkich psychodram.