Jean Arthur, Claudette Colbert i Irene Dunne odrzuciły rolę Hildy.
Zdjęcia do filmu powstały w studiu Warner Brothers znajdującym się w Burbank (Kalifornia, USA).
Sztuka, na której opiera się film, przewiduje, że Hildy w rzeczywistości jest mężczyzną. Hawks planował obsadzić w tej roli jakiegoś aktora, ale kiedy usłyszał kobiecy głos swojej sekretarki, czytającej kwestie Hildy, zadecydował, że potrzebują do tej roli kobiety.
Rosalind Russell uważała, że kwestie postaci granej przez Cary'ego Granta są lepsze, dlatego zatrudniła specjalistę, aby "doszlifował" jej dialogi.
Scena, w której Walter i Hildy ukrywają zbiegłego mordercę w biurku została oparta na prawdziwych wydarzeniach. Emile Gauvreau, redaktor naczelny starej nowojorskiej gazety "The New York Evening Graphic”, ukrywał zbiegłego mordercę, przeprowadził z nim wywiad, następnie to opisał i oddał zbiega w ręce policji dopiero wtedy, gdy gazeta była już w sprzedaży.
Scena w restauracji została specjalnie napisana dla filmu, a jej nakręcenie zajęło dwa razy więcej czasu niż przewidziano, bo aż 4 dni. Trudności wynikały z tego, że w czasie kręcenia aktorzy musieli jeść, a aktorzy w tle ciągle się poruszać.