Do tego aktorsko duet Hopkins - Pryce wręcz doskonały, nawet fizycznie podobni do odgrywanych postaci, ale samo przedstawienie Franciszka i Benedykta już takie rewelacyjne nie jest. W ogóle Franciszek ze względu na znane rosyjskim służbom plamy w życiorysie jest na rosyjskim pasku, co zresztą widać w ostatnich 2 latach jak na dłoni i jego bycie "cool" nie bardzo już do mnie przemawia