Nie wiedziałem, że szkoła baletu w Petersburgu ma takie wymagania. Wygrał Złotego Lajkonika i to zupełnie zasłużenie. Pokładam wielką nadzieję w reżyserze tego filmu.
Ja raczej zwracam uwagę na uczucia tej dziewczynki, które są pokazane (oczywiście, jak to w świetnym dokumencie - bez oceniania) rewelacyjnie. Zgadzam się natomiast w tym, co najważniejsze - świetny dokument!
Mnie najbardziej zastanowił absurd tych wymagań, które narażają zdrowie dzieci. Film zdobył nagrodę na festiwalu Etiuda w Krakowie.
Rosja wymaga najwiecej jesli chodzi o szkoly baletowe na swiecie. Nic wiec dziwnego, ze stamtad pochodza najlepsze tancerki. Wiele "odpada" w trakcie nauki, czesc tez sama rezygnuje, bo czasem po prostu nie wytrzymuja presji i mimo milosci do tanca, musza pozegnac sie z mysla o zawodzie tancerki. Polecam "A beautiful tragedy" - film, ktory nie jest u nas dostepny, ale jest pare fragmentow na youtubie. Pokazuje codziennosc dziewczat z jednej z najlepszych (o ile nie najlepszej) szkol baletowych na swiecie. Czyli droge do sukcesu, jaka musialaby codziennie pokonywac bohaterka "52 procent", gdyby dostala sie do Akademii.
1 http://youtube.com/watch?v=lqiFY0eGer8
2 http://youtube.com/watch?v=w1CTL-PoZvQ
3 http://youtube.com/watch?v=AGsoTJvzzbs&feature=related
Zapowiedz http://youtube.com/watch?v=jKRGg9XqP7E
A wie ktoś może gdzie można zdobyć "52 procent"? Czy tylko czekać, aż dadzą go w telewizji?
Co do "A Beautiful Tragedy" to też oglądałam tylko to co jest na youtube. Naprawdę poruszający, chetnie bym obejrzała go całego. Tylko znowu problem z dostepnością :/
15 maja w łódzkim Muzeum Kinematografii będzie wyświetlane "52 procent" wraz z filmem "Tango".
Dlaczego absurd? Szkoła Petersbursga jest jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszych szkół na świecie. Skoro mają taki osiągnięcia to chyba wiedzą co robią. Oni nie zmuszają tych dzieci do chodzenia tam, już prędzej rodzice. A co do wymagań, jeśli mają powiedzmy 20 chętnych na miejsce, i potem wiele lat pracować, to chyba lepiej, aby wzieli taką która ma największe szanse sprostać ich wymaganiom. Chodzi też o to aby wszystkie dziewczyny były o identycznych proporcjach, bo się to przydaje w chorografii.
Mnie natomiast zastanawia, nie sam fakt tych 52 procnt, ale że odchyłka już 0.4 punktu procentowego wystarczyła, aby ją odrzucić. Przecież ta miarka może mieć większy błąd na podziałce. No, tzn. nie odrzucić, tylko przesunąć termin. No, ale to jak pokazuje film, też szkoła charakteru.