"Grim Fandango" to niesamowita przygoda w scenerii meksykańskiego święta zmarłych. Akcja gry dzieje się po drugiej stronie życia. Wcielamy się w postać Manny'ego Calavery. Manny jest na co dzień pracownikiem Departamentu Umarłych. Siedziba tej firmy mieści się w mieście El Marrow. Nasz bohater jest agentem pomagającym w przejściu dusz na drugą stronę. I wszystko by się toczyło normalnie, gdyby Manny nie spotkał pewnej tajemniczej kobiety i nie natrafił na aferę korupcyjną. Wkraczając do gry trzeba mocno wytężać umysł, bowiem trzeba doprowadzić do szczęśliwego końca, a czas akcji gry, rozgrywa się w sumie na przestrzeni czterech lat. W pogoni za Meche, Manny, po ucieczce z El Marrow, dotrze do puszczy, potem do miasta Rubacava. Tam wchodzi na statek, który jak to bywa pójdzie na dno. I to jeszcze nie wszystko. Jak widać przygód nie zabraknie i przez wiele godzin nie można oderwać się od ekranu monitora. Grafika jest pięknie renderowana w 3D. Jej styl, filmowych wstawek i oprawy muzycznej nadaje grze specyficznego mrocznego charakteru. Dodając do tego mocno pokręconą fabułę, pełną szalonych zagadek i tony surrealistycznego humoru, należy tylko stwierdzić, że "Grim Fandango" jest pozycją wartą polecenia każdemu. Gra zdobyła sobie już popularność wsród graczy, trafiając tym samym do klasyki gatunku gier przygodowych.