Tradycyjnie na dzień przed wręczeniem Oscarów ogłoszone zostały Złote Maliny. Przyznane po raz 42 nagrody celebrują to, co najgorszego wydarzyło się w minionym roku.
Wielkim "triumfatorem" okazał się "Diana: Musical". Dziewięciokrotnie nominowana do Złotych Malin rejestracja broadwayowskiego przedstawienia zwyciężyła w pięciu kategoriach, w tym tej najważniejszej - dla najlepszego filmu.
Niewiele gorzej wypadł "Kosmiczny mecz: Nowa era". Zdobył on bowiem trzy Złote Maliny, z czego dwie powędrowałyby do rąk LeBrona Jamesa, gdyby tylko odbyła się ceremonia ich wręczenia i aktor pojawił się na niej.
Pewnym Złotej Maliny był jeszcze przed dzisiejszym werdyktem Bruce Willis. Poświęcono mu bowiem oddzielną kategorię. Zaś najgorszym aktorem drugoplanowym został Jared Leto za rolę w filmie "Dom Gucci"
Takie rozdanie Złotych Malin oznacza, że upiekło się "Karen" i "Kobiecie w oknie". Oba filmy miały po pięć nominacji, a nie otrzymały żadnej statuetki.
W dodanej już po ogłoszeniu nominacji kategorii Nagroda Odkupienia Will Smith okazał się lepszy od Jamie'ego Dornana ("Belfast") i Nicolasa Cage'a ("Świnia").